Z czasem
imperia ludzi runą. Widzieliśmy to już niezliczoną ilość razy. Póki co, czekamy,
trzymamy się dzikiego pogranicza, hodujemy halle, budujemy aravele i jesteśmy
dla ludzi ruchomym celem, staramy się pamiętać o dawnych zwyczajach i nauczyć
się ponownie tego, co zostało zapomniane.
Wzywamy imiona
pradawnych bogów, choć ci milczą od upadku Arlathanu, by przypomnieli sobie o
nas pewnego dnia. Wzywamy Elgar’nana, Najstarszego ze Słońca, Tego, Który
Obalił Ojca; Mythal Opiekunkę; Straszliwego Wilka, Fen’Harela; Łowczynię
Andruil; Falon’Dina, Przyjaciela Zmarłych; Dirthamena, Strażnika Tajemnic;
Ghilan’nain, Matkę Hallę; June, Mistrza Rzemiosła; Sylaise, Opiekunkę Ogniska.
Co dziesięć
lat zbieramy się na Arlathvhen, by ponownie opowiedzieć nasze dawne historie,
by pamięć o nich nie zginęła. Albowiem gdy ludzkich królestw już nie będzie, musimy
być gotowi, by nauczyć innych, co znaczy być elfami.
— według
opowieści Gisharela, opiekuna dalijskiego klanu Ralaferin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz